Majowe opisy
Jest taki moment, kiedy chciałabym tak po
prostu położyć głowę na Twojej klatce piersiowej i posłuchać jak bije
Twoje serce. Tak spokojnie i rytmicznie.. Jest taki moment, kiedy
chciałabym posłuchać Twojego oddechu, tak po prostu wsłuchać się i tak
bez większego wysiłku oddychać...Tobą.
To kolejny wieczór z cyklu " kurwa mać mam dość".
moja nieobecność chyba nie zrobiła na Tobie wrażenia.
chciałabym, żebyś uzależnił się ode mnie tak jak od tej swojej głupiej gry.
To,
co nierzeczywiste, jest silniejsze niż to, co realne. Bo nic nie jest
równie doskonałe jak wytwór wyobraźni. Bo prawdziwie trwałe są tylko
nieuchwytne idee, pomysły, wierzenia i fantazje. Kamień się kruszy.
Drewno próchnieje. A ludzie, no cóż, umierają.
Myślałam,
że aby o Tobie zapomnieć wystarczy jak przestanę Cię widywać. Myliłam
się. Za bardzo wjebałeś się w moją głowę, abym teraz tak po prostu
zapomniała.
dotyk twoich dłoni zastępuje jakiekolwiek tabletki. uśmierza każdy mój ból.
To Ty byłeś tym, który napełniał moje życie
szczęściem a serce miłością. Teraz jesteś tym, który napełnia moje oczy
łzami a serce bólem i tęsknotą.
znowu zapowiada się melancholijny wieczór,
którzy przesiąknie słonymi złami i zostanie zatruty niezniszczalnymi
wspomnieniami oraz powracającym bólem, który rozpieprza moje wnętrze od
środka.
- co byś zabrał na bezludną wyspę ? - a ile
mogę wziąć ? - dwie rzeczy. - zabrałbym Ciebie i lampę z dżinem. Dżin
spełniłby moje trzy życzenia. pierwszym byłaby wielka willa, drugim
zapasy żywności, a trzecim złota rybka. złota rybka spełniłaby moje
kolejne trzy życzenia. W pierwszym poprosiłbym o wieczną młodość dla
Ciebie, w drugim o wieczną młodość dla mnie, a skoro mam Ciebie to nie
muszę prosić o szczęście, więc moim ostatnim życzeniem było by to, aby
nikt nas nigdy nie znalazł.
I tak się zastanawiam czy ruszyłoby Cię to
gdybym wyrzuciła wszystko z siebie, powiedziała jak bardzo mnie
skrzywdziłeś czy w końcu ruszy Cię moje milczenie. A może w ogóle już
nie wywołuję w Tobie żadnych emocji.